2/25/2015

jak pech to pech

Siemson wszystkim. Wiem, teraz miał sie pojawic post o Hawajach ale niestety w trakcie lotu powrotnego miły starszy pan który siedział koło mnie zalał mi laptopa sokiem i teraz sobie żyję bez niego tylko z telefonem wiec nie jestem ba chwile obecna nic napisać bo jest tego sporo a niewygodnie sie to robi na telefonie a laptop hostów nie moze połączyć sie z netem tak wiec jak pech to pech. A zeby było śmieszniej to w sumie post napisałam w trakcie lotu i zapisalam go sobie na pulpicie ale teraz nie mam do tego pulpitu dostępu tak wiec sorki postaram sie cos ogarnąć jak najszybciej bo nawet sama nie miałam okazji obejrzeć zdjeć na kopie.

2 komentarze: